niedziela, 20 lipca 2014

Rozdział 2 : Spotkanie po latach

Minęło sześć lat odkąd zaczęłam trening pod okiem przyjaciela mojej matki. Keizo-san oznajmił mi wczoraj, że mój trening dobiegł już końca. Przez ten czas nauczyłam się panować nad Hyotonem, obudziłam mój mangekyo sharingan i nauczyłam się wiele nowych jutsu. Z Kiri wyruszyłam dzisiaj z samego rana byłam już zmęczona drogą więc zatrzymałam się nad jeziorem aby odpocząć przed dalszą drogą do Konohy.
Miałam już ruszać kiedy dostrzegłam, że ktoś mnie obserwuje. Odwróciłam się w stronę z której dochodziły dźwięki i krzyknęłam
- Wyłaźcie wiem, że tam jesteście.
Po chwili usłyszałam szelest i z zarośli wyszły dwie osoby, po sylwetce poznałam że to dwóch mężczyzn. Mieli na sobie czarne płaszcze w czerwone chmury i sakkaty na głowach.

*

Kiedy wraz z Kisame wyszliśmy z ukrycia zobaczyłem dziewczynę. Przyglądała nam się chwilę po czym sięgnęła po swój plecak i zapieczętowała go w zwoju, który schowała do kabury.
Była to średniego wzrostu, szczupła dziewczyna o czarnych, długich włosach i szarych oczach. Miała na sobie obcisłe czarne spodenki do połowy ud, kremową bluzkę zakrywającą biust z siatką na brzuchu do tego czarne buty shinobi i opaskę ze znakiem Konohy na czole.
- Kogo my tu mamy ? - zapytał Kisame

*

Przyglądali mi się przez dłuższą chwilę a potem wyższy z nich zapytał
- Kogo my tu mamy ?
Po chwili obaj zdjęli swoje sakkaty.
- Itachi Uchiha i Kisame Hoshigaki z Akatsuki nie mogę wprost uwierzyć - powiedziałam obojętnie
- A więc słyszałaś o nas. A ty kim jesteś ? - zapytał Kisame
- Uchiha dlaczego milczysz ? - zapytałam zimnym głosem - Nie poznajesz mnie ? Jak zawsze zachowujesz się tak samo stoisz i milczysz dosłownie jak góra lodowa - odparłam
Widziałam w jego spojrzeniu że jest wściekły za to co o nim powiedziałam ale mało mnie to obchodziło.
- Czego ode mnie chcecie ? - zapytałam
- Zastanawiamy się co tu robisz sama o tej porze ? - zapytał Kisame
- Nie wasz interes - warknęłam
- Skoro tak to trochę powalczymy - powiedział rybiasty i wyciągnął swój miecz. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- I co teraz ? - zapytał
- Samehada dawno jej nie widziałam (dop.aut. Kasumi już kiedyś spotkała Kisame gdy była jeszcze geninem ) - powiedziałam uśmiechając się
- Ty dzieciaku śmiesz twierdzić że widziałaś już mój miecz, chyba w książce na zdjęciu. Jakbyś widziała mój miecz naprawdę to byłabyś już martwa - powiedział po czym ryknął śmiechem. przestał kiedy zobaczył moje spojrzenie było takie samo jak Itachiego wcześniej.
- Nie jestem dzieciakiem mam 16 lat to po pierwsze, po drugie spotkaliśmy się jakieś 8 lat temu gdy byłam na misji a po trzecie nie obrażaj mnie bo skończysz jako sushi w podrzędnym barze płotko - powiedziałam wściekle
- Skoro tak twierdzisz to zobaczymy czy Ci się uda
Rybiasty nie zdążył skończyć zdania a ja stałam już na jeziorze i wykonywałam pieczęcie
- Suiton : Suigadan
Na Kisame poszły wodne strumienie ale nic mu nie zrobiły bo użył ściany wody. Po czym złożył pieczęcie i w wodzie pojawiły się rekiny i płynęły w moim kierunku. Nie zastanawiając się złożyłam pieczęcie
- Hyoton : Roga Nadare no Jutsu
Na rekiny Kisame ruszyła moja lodowa wataha wilków.
- Sprytnie to co zrobisz teraz ? - mówiąc to wykonał pieczęcie na wodne więzienie ale byłam szybsza
- Hyoro no Jutsu
Kisame został uwięziony w lodowym więzieniu.
- To co teraz zrobisz Uchiha ? - zapytałam

*

Obserwowałem ich walkę używała Suitonu i Hyotonu a to oznacza że używa też Fuutonu. Kisame był w lodowym więzieniu więc zostało mi tylko czekać na jej ruch.
- To co teraz Uchiha ? - zapytała spoglądając na mnie
Nic nie mówiąc włączyłem sharingan a potem mangekyo i użyłem Tsukuyomi. Dziewczyna po chwili je złamała a ja upadłem na kolana kaszląc krwią. Gdy już byłem w stanie podniosłem się z ziemi i spojrzałem na nią i co ujrzałem. Mangekyo Sharingan w jej oczach i szeroki uśmiech na jej twarzy.
- Cały czas stosujesz te same chwyty Uchiha - odparła drwiąco
- Jakim cudem go posiadasz ? - zapytałem
- Mój dziadek był z klanu Uchiha - odparła
- Ciekawe kto nim był ? - zapytałem kpiąco
- Izuna Uchiha, brat Madary. Miał córkę z moją babcią która pochodziła z Kiri z klanu Yuki. Moja matka przekazała mi i starszemu bratu sharingana w genach. Młodszy niestety go nie otrzymał. Jeszcze coś ? - zapytała
- Jak zdobyłaś Mangekyo ? - zapytałem
- Byłam przy śmierci mojego starszego braciszka. Po roku ciągłego używania go, straciłam wzrok w jednym z oczu a drugie straciłam podczas walki, więc zgodnie z życzeniem brata przeszczepiono mi jego oczy. - odpowiedziała
- A jak przerwałaś moje Tsukuyomi ?
- Po pierwsze mam wieczny mangekyo a poza tym znam sposoby na złamanie Tsukuyomi. - odpowiedziała - A z twoim Itachi miałam już wiele razy do czynienia  - dodała po chwili
- Ciekawe - stwierdziłem w zamyśleniu - Nie znasz mnie więc o czym ty mówisz - powiedziałem patrząc jej w oczy
- Naprawdę mnie nie poznajesz Ita ? - zapytałam
- Nie - odpowiedział - I nie mów do mnie Ita tylko jedna osoba mogła mnie tak nazywać - powiedział ze złością

*

- Skoro tak to muszę ci powiedzieć kim jestem - powiedziałam - Jestem Kasumi Senju - odparłam po czym wykonałam pieczęcie
- Suiton : Suiryudan no Jutsu
Na Itachiego leciał wodny smok ale zniknął bo użył ognistego smoka. Zanim para po zetknięciu się naszych technik zniknęła wykonałam kolejne pieczecie
- Doton : Yomi Numa
Gdy para już opadła zobaczyłam Itachiego który stał w błocie a sięgało mu ono do połowy ud. Po chwili Itachi nie mógł się ruszyć bo błoto zamieniło się w bagno. Po chwili użyłam kolejnego jutsu
- Fuuton : Kumo Kaze no Jutsu
Chmury zaczęły się zmieniać i powstało tornado a on stał w jego centrum nie mogąc się ruszyć. Nie mógł nawet wykonać jutsu bo zablokowałam mu chakrę. Musiałam wyłączyć sharingan bo miałam już mało chakry.
Gdy jutsu zniknęło Itachi patrzył na mnie zdumiony. Byłam pewna że wie już o tym że nie może użyć żadnego jutsu.
- Kasumi to naprawdę ty - odparł - Bardzo się zmieniłaś
- Jakbym nie miała przez te 7 lat. A teraz koniec pogaduszek musimy się żegnać. Wykonałam pieczecie i uderzyłam dłonią w ziemię
- Kuchiyose no Jutsu
W kłębie dymu pojawił się wilk o czarnej sierści i czerwonych oczach.
- Witaj Kasumi-sama w czym mogę pomóc ? - zapytał mnie
- Witaj Menma, zabierz mnie do Konohy - odpowiedziałam
- Wskakuj - powiedział Menma
Jednak zanim to zrobiłam cofnęłam jutsu które więziły Kisame i Itachiego. Po czym podeszłam do tego drugiego pocałowałam go w policzek i podbiegłam do Menmy wskakując mu na grzbiet. po chwili byliśmy już w drodze do wioski.

*** Po kilku godzinach ***

Byliśmy już u bram Konohy. Odesłałam więc Menmę. Po krótkiej rozmowie ze strażnikami poszłam do Hokage. Zapukałam do drzwi gabinetu po czym weszłam do środka.
- Ohayo Hokage-sama - przywitałam się
- Ohayo - odpowiedział mi kobiecy głos
- Gdzie jest Sarutobi-san ? - zapytałam
Gdy fotel się obrócił byłam w szoku siedziała na nim Tsunade
- Sarutobi nie żyje a od czterech lat to ja jestem Hokage - powiedziała po chwili
- Dlaczego ty jesteś Hokage Tsunade ? - zapytałam
- Jak się zwracasz do Hokage dzieciaku !! - krzyknęła
- Nie wrzeszcz na mnie kuzyneczko - powiedziałam uśmiechając się.
- O czym ty mówisz ? - zapytała
- Nazywam się  Kasumi Senju i jestem wnuczką Tobiramy Senju a moim ojcem jest Kai Senju. - odpowiedziałam
- No tak nasi dziadkowie byli braćmi - powiedziała
- Nie obchodzi mnie to że jesteś Hokage czy tez to że jesteśmy spokrewnione. Jak zasłużysz to będę się do ciebie zwracać z szacunkiem a Twoich gróźb czy wrzasków się nie boję - powiedziałam patrząc jej prosto w oczy
- Ile ty masz lat dzieciaku ? - zapytała
- 16 - odpowiedziałam
- Ciekawa jestem czy cokolwiek potrafisz - powiedziała Tsunade kpiąco
- Wracam właśnie z sześcioletniego treningu od Keizo. Po drodze walczyłam z Uchihą i Hoshigakim z Akatsuki. Jak widać nic mi się nie stało dzięki za troskę - powiedziałam
- Zobaczymy. Idź odpocząć a jutro powalczysz na arenie z czterema najlepszymi ninja. - powiedziała Tsunade
- Stoi kuzyneczko - odparłam
- Do jutra dzieciaku - powiedziała
Po czym opuściłam gabinet i poszłam do mojego domu aby odpocząć.

1 komentarz:

  1. Ohohoh robi się jeszcze ciekawiej niż po prologu. Normalnie nie mogłam uwierzyć w to ze Kasumi cmoknęła w policzek Itachiego i w ogóle skąd oni się znają? Penie jak przeczytam kolejne rozdziały to sie dowiem więc idę czytać i weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń